W mojej rodzinie przez ostatnie kilka lat przybywa co jakiś czas nowych członków.
W takiej sytuacji całkiem zrozumiałe jest, że okazji do świętowania czyichś urodzin jest więcej.
We wrześniu swoje urodziny obchodziła moja synowa, która marzyła o ręcznie robionej chuście.
Z racji tego, że kiedyś sporo szydełkowałam powrót do starego hobby był całkiem prosty, pomijając brak czasu :)
Oto efekt prawie miesięcznej pracy.
Jak Wam się podoba?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz